El Warung, Artenara

December 30, 2013

Tym razem relację zaczynam niechronologicznie.   W niedzielę rano opuściłyśmy okolice Mogan gdzie spędziłyśmy ostatnie 3 noce i ruszyłyśmy w góry. Ostatni raz prowadziłam auto 2 lata temu na Fuerteventurze i pamiętając dojazd na plażę w Cofete obawiałam się górskiej jazdy. Ba, zrobiłam sie tak niepewna swoich umiejętności  że odbierając auto na lotnisku bałam się wyjechać z parkingu. Na południe dojechałam bez przeszkód, przez te kilka dni oswoiłam się z pojazdem i tylko z parkowaniem równoległym dałam sobie spokój.

Widoki zaiste były piękne a droga wąska, dobrze że ruch odbywał się raczej w jedna stronę. 19 4 10 11 12 13 14 16 17 19 30 28 Miasteczko Tejeda gdzie zatrzymałyśmy się tylko na zakupy a posiedziałyśmy trochę dłużej bo jest dosyć urocze.  Po drodze ominęłam wjazd na najwyższy punkt Gran Canarii – Pico de las Nieves  ( 1951 m ).29 33 38 40 36 35 I Artenara, najwyżej położone miasteczko na Gran Canarii ( 1270 m ), must see dla miłośników zabytków archeologicznych.

49

elwarung (78)

52 60 62 72 6875 Domy skalne zostały zbudowane przez kanaryjskich Aborygenów. W jednym z nich mieści się hostel El Warung w którym nocleg planowałam od dawna . Zostałyśmy bardzo ciepło przyjęte przez właściciela oraz resztę gości.  Hostel jest kameralny, znajduje się tu 8 łóżek, jedna łazienka i dobrze wyposażona kuchnia. Tym co odróżnia to miejsce od innych to niezwykłe położenie,  gościnni mieszkańcy oraz brak wi-fi. Fajnie poczuc się tak zupełnie odciętym od swiata.   80 79 90 81 92 99 98 100 104 107

Najpiękniejszy zachód słońca na Gran Canarii a może i jaki kiedykolwiek widziałam.  W hostelu poznałam Basię, okazało się że chodziłyśmy do tego samego liceum. Vama zaprzyjaźniła się z wolontariuszką Aliną.

113 118 122 124 126108 109 127 130 elwarung (144) elwarung (143) 145

Wieczór był chłodny ale warto było spędzić trochę czasu na zewnątrz w absolutnej ciszy i ciemnościach. Obawiałam się że w nocy będzie nam zimno ale jaskinie mają perfekcyjną temperaturę, chronią zarówno przez upałem jak i chłodem.  Rano wstałam pierwsza podekscytowana wschodem słońca ale nie było juz tak magicznie;

elwarung (156)170

elwarung (151)

146

elwarung (153) 162 164

167 174 Mieszkańcy hostelu powoli zaczęli się rozchodzić na wędrówkę po górach albo dalej w podróż. Nas czekała droga do Las Palmas a po drodze zahaczyłyśmy o Park Przyrodniczy Tamadaba. W sumie żałuję że nie zostałyśmy w Artenara o jeden dzień dłużej. Chyba już wiem gdzie spędzę przyszłoroczne święta.

SHARE THIS STORY
Comments
EXPAND

Bardzo lubię Twoje zdjęcia. Nawet nie ma sensu, żebym komentowała każde po kolei, choć mam na to ochotę : )

dzięki wielkie;

Mój “wieczór” funduje zdjęcie żonglującego chłopaka:). Pozdrawiam